Recenzje gry Crysis

Konsolowy kryzys - recenzja gry Crysis
recenzja gry11 października 2011
Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do umiejętności speców z Cryteka, to właśnie powinny zostać one rozwiane. Konsolowcom przybyła kolejna świetna gra.

Crysis - recenzja gry
recenzja gry17 listopada 2007
Zapomina się, że to gra. Crysis wymaga myślenia, nagradza za nie i pozwala uwierzyć, że jest się częścią tamtego świata. A to, wbrew pozorom, udaje się nielicznym. Nieźle, jak na FPS-a.
Zapowiedzi gry Crysis

Crysis - już graliśmy!
zapowiedź gry17 lipca 2007
Na pierwszy rzut oka widać, na co idzie moc maszyny. To, co jest na monitorze, to animowana pocztówka z raju. A gracz przybywa tam po to, by zrobić w nim piekło.

Crysis - zapowiedź
zapowiedź gry2 maja 2006
Wysokie klify, bujna roślinność, fantastyczne zachody słońca i morskie fale rozbijające się o brzeg – wszystko wygląda tak pięknie, że chciałoby się odłożyć broń i podziwiać widoki. Niestety, przyjechaliśmy tu do roboty, a nie, żeby kąpać się w oceanie.
Przeczytaj również:

Recenzja gry Onimusha 2: Samurai’s Destiny. To była świetna gra w czasach PS2 i ćwierć wieku później nic się nie zmieniło
recenzja gry21 maja 2025
Możliwe, że mieliście okazję zapoznać się z moimi pierwszymi wrażeniami ze zremasterowanej wersji Onimushy 2: Samurai’s Destiny. Teraz przyszła pora na pełną recenzję i rozwinięcie paru myśli – w końcu to prawdziwa sentymentalna wyprawa w przeszłość.

Recenzja gry Blades of Fire. Jeden kowal powie „tak”, drugi kowal powie „nie”
recenzja gry20 maja 2025
Na początek ogień z kuźni ledwie rozpalał we mnie zapał, ale kolejne ciosy kowalskiego młota sprawiły, że zacząłem się wciągać w Blades of Fire. Tyle że eksploracja oraz walka skutecznie doprowadziły do tego, iż poczułem się... zmęczony tym tytułem.

Recenzja The Precinct - małej gry z duszą, synthwavem w głośnikach i latami 80. w sercu
recenzja gry13 maja 2025
Stać! Policja! Masz prawo pobrać zaledwie 3,5 GB danych i świetnie się bawić! The Precinct to mała gra z duszą o zabawie w policjantów i złodziei, tym razem z perspektywy początkującego gliniarza w latach 80. w fikcyjnej wersji Nowego Jorku.